Komentarze: 3
Na szczęście muszę zacząć mojego bloga bardzo optymistycznie. Z resztą pewnie zawsze tak będzie, bo jestem wielkim optymista i u mnie zawsze są tylko plusy dodatnie albo plusy ujemne - ale zawsze plusy.
Zaczynając od takich przyziemnych kwestii jak to, że przytylłem 3 kg i w ten weekend miałem pierwszy raz w życiu tyłek, bo nigdy wcześniej nie dysponowałem tym unisexualnym atrybutem. A w nowych dżinach wygląda taj zejefajnie, że aż sam się za niego łapię jak nikt nie widzi. W końcu nigdy wcześniej nie miałem niczego takeigo ze względu na lekka niedowagę.
Dzisiaj mam kaca, więc zaznacza się plus ujemny, ale wczoraj za to przez pół nocy wywijałem moim nowym, nigdy nie używanym tyłeczkiem. Przeważnie tańczyłem z moim kolegą, który też ma fajny tyłeczek, więc cały heterycki klub wziął nas za pedałów. Zupełnie bezpodstawnie, bo wcale nie dotykaliśmy się w TEN sposób. A na koniec dostałem buziaka na pożegnanie. Chyba Łukasz mnie lubi.. Może się z nim ożenię..
Asia.. tu tylko 5 słów - najebała się w trzy dupy.. Całą drogę do domu spała mi na ramieniu i zygzakiem odprowadziłem ją pod same drzwi. Tak to już jest - albo ja ją albo ona mnie.